Portal dla nauczycieli
i dla tych, którzy dopiero zamierzają nauczycielami zostać

PLANUJĘ NIE WALCZYĆ Z WIATRAKAMI – NAUCZYCIEL NA WAKACJACH cz. 3

Panią Renatę Ślesar można spotkać codziennie pogrążoną w lekturze na jednej z ławek w pobliżu gdyńskiej plaży. Przyjechała z Dolnego Śląska. Swoją drogę zawodową zaczynała od nauczania matematyki, potem zainteresowała ją fizyka, więc skończyła odpowiednie studia i uczy fizyki, a to skłoniło ją do zajęcia się jedną z jej dziedzin, więc po kolejnych studiach uczy podstaw elektrotechniki i elektroniki w Zespole Szkół Mechanicznych w Świdnicy. Ma niesamowity dar dzielenia się swoimi pasjami i wciągania najbardziej nawet opornych w świat wynalazków Tesli czy rozważania o punkcie widzenia obserwatora wszechświata.

Ostatni rok szkolny był dla pani szczególny. Jak go pani ocenia?

Kolejny rok szkolny… Mijają szybko. Coraz szybciej. Chyba tak się dzieje z wiekiem. W końcu czas jest względny. Dziesięć miesięcy spędziłam na urlopie dla poratowania zdrowia. Był mi potrzebny, bo od lat zmagam się z przewlekłą chorobą. Lekarze osiągnęli u mnie stan remisji, a ja postanowiłam utrzymać go jak najdłużej. W jaki sposób? Żyjąc zdrowo! Jem głównie surowe warzywa i owoce, piję wodę… Ten rok wykorzystałam na wsłuchiwanie się w siebie, eksperymentowanie z dietą i odpoczynek. Myślę oczywiście o jego aktywnej postaci. Miałam wreszcie czas, żeby pójść na kurs tańca, pilates, siłownię, do kina i teatru. Jeśli gdzieś biegłam, to po łąkowych ścieżkach za moim osiedlem, dla kondycji. Poza tym byłam „kurą domową“. Nie denerwowało mnie, że trzeba posprzątać w mieszkaniu, zrobić zakupy, pomóc własnemu dziecku. Z przyjemnością piekłam różności dla moich bliskich i wstawałam bladym świtem, żeby zrobić śniadanie dorosłemu już synowi, mimo że nie musiałam. Deszcz, wiatr i zimno przestały urastać do rozmiarów tragedii, bo ewentualne przeziębienie mogłam przeleżeć w łóżku bez konsekwencji w postaci przepadających lekcji. Zapamiętam ten rok jako dobry czas. Spędziłam go sama ze sobą, z rodziną i z przyjaciółmi. Ostatnio trochę też z lwowskimi matematykami, bo zafascynowały mnie ich historie. Będę mogła opowiadać ciekawostki moim uczniom. Bardzo lubią słuchać dygresji, zdawałoby się, nie na temat. Ale są na temat. W końcu to ja decyduję, kiedy opowiedzieć o Tesli, Ulamie czy Banachu, a kiedy o Łobaczewskim. Czasem zahaczam o historię sztuki i astrofizykę, a czasem o własne doświadczenia.

Zrobiło się błogo, pewnie wielu czytelników pani pozazdrości odpoczynku i dystansu. Dodatkowym akcentem w walce z chorobą oraz ukłonem w stronę wakacyjnej tradycji jest obecny urlop w Gdyni? Takie ukoronowanie zdrowienia przed powrotem do pracy? Widzimy panią zawsze z książką – czy to ulubiona forma urlopowego odpoczynku?

Tak, to obok chodzenia dokądkolwiek, moja ulubiona forma odpoczynku. Od kilku lat spędzam wakacje w Gdyni. Dobrze jest mieć takie miejsce na Ziemi, do którego chce się wracać. I rzeczywiście mam w głowie mapę siedzisk do poczytania. Dzisiaj padło na ławkę w Parku Rady Europy, a zabrałam ze sobą Wnuczkę do orzechów Małgorzaty Musierowicz. Książkę dla młodzieży raczej, ale mądrą i pozytywnie nastrajającą. Kiedyś przywiozłam prace o półprzewodnikach, czym wprawiłam znajomych w rozbawienie, bo nie pomyśleli, że można je uznać za fascynującą lekturę! A w domu czytałam o wierzeniach Słowian. Ubolewam, że nie mamy zwartej mitologii słowiańskiej, przecież to nasze korzenie. Lubię Gretkowską i Schmitta. W literaturze doceniam prostotę i zwięzłość wyrażania myśli. Uwielbiam grę słów, aż się nie mogę powstrzymać przed zacytowaniem aforyzmu Steinhausa: „Ziemia – kula u nogi”. Cudowny w swej prostocie, a wyrażający wiele.

   Pani Renata - "Wszędzie można poczytać"

Właściwie to wakacje zaczęłam wyjazdem w Tatry. To moje drugie ukochane miejsce. Góry budzą we mnie respekt i szacunek. Czasem strach. Ale w zamian dają niesamowitą moc. Sponiewierana przez żywioły, zmęczona, obolała wiem, że żyję naprawdę. Resztę lata zamierzam przeznaczyć na spotkania z ludźmi, których lubię. Tym bardziej, że po powrocie do pracy mogę nie mieć na nie czasu. Czas! Ciągle ten czas! Najbardziej boję się, że nie zdążę, nie podołam czemuś, zawiodę…

To chyba myślenie typowe dla osób z wysokim poczuciem odpowiedzialności. Coś panią martwi?

Moje myśli zaprząta troska o bliskich mi ludzi. Chcę, żeby byli zdrowi i szczęśliwi. Martwi mnie stan naszej oświaty. Marzę, żeby zmienił się system nauczania. Żeby szkoła była w końcu dla uczniów, a nie dla ministerstwa edukacji. Żeby nauczyciel był mistrzem i miał pełną autonomię. Żeby legła w gruzach idea podstawy programowej, a zapanował zdrowy rozsądek. Nauczyciel – mistrz sam wybierze treści i metody, dostosowując je do potrzeb grupy. Żeby nie było stopni, a uczeń dokładnie był informowany o tym, co zrobił dobrze, a co źle i dlaczego. Chciałabym, żeby nauczyciele rozmawiali z uczniami i uśmiechali się do nich. Uczciwością i życzliwością można pokonać wiele barier. Jeśli mogę sobie jeszcze pomarzyć, to chcę, żeby osobami publicznymi stawali się ludzie rozumiejący matematykę. A nie tacy, którzy w mediach chwalą się, że ściągali na maturze. To matematyka jest wytrychem do rozwiązywania zagadek świata.

W przyszłości planuję nie walczyć z wiatrakami. Zarówno w pracy, jak i w życiu osobistym. Będę pracować z młodzieżą tak jak dotychczas, tylko lepiej. Młodzi ludzie inspirują mnie i skłaniają do poszukiwania wciąż nowych dróg do celu. No i może nauczę się obsługi i programowania obrabiarek sterowanych numerycznie...

Wyraża pani odczucia wielu nauczycieli. No może poza tymi obrabiarkami. Czego jeszcze, oprócz spełnienia tych marzeń i planów, pani życzyć?

Czego mi życzyć? Odwagi… do życia w zgodzie z samą sobą.


Liczba komentarzy: 1

  1. anka | 7 sierpnia 2015 r. o godz. 10:29

    Miło przeczytać w czasie wakacji rozmowę z tak mądrą, wyciszoną, ciepłą osobą. Oby tylko tacy ludzie uczyli nasze dzieci. Oby takie osoby miały wpływ na to, czego i jak uczyć. Ukłony dla Pani, Pani Renato, wraz z życzeniami zdrowia, siły i wytrwałości.

Zaloguj się

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.

Zaloguj się Rejestracja

Losowe artykuły

Przewiń do góry
Na tej stronie wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis dostosowuje się do indywidualnych potrzeb użytkowników. Cookies nie są niebezpieczne, ale w każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Więcej informacji na ten temat w polityce prywatności.