Z MIRY DO ROVANIEMI – HISTORIA ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA
Nie ma chyba na świecie ani jednej osoby, która nie znałaby postaci Świętego Mikołaja. Czerwony strój, siwa broda czy worek prezentów to atrybuty, z którymi od dłuższego czasu utożsamiany jest obraz kochanego przez miliony dzieci dziadka. Za opisywany w ten sposób wizerunek Świętego odpowiadają w dużej mierze media i napędzająca je kultura konsumpcyjna. A co mówi o nim historia?
Poznajcie prawdziwe życie Świętego Mikołaja i przekonajcie się, że… istniał on naprawdę!
BISKUP Z MIRY - BISKUP NAJUBOŻSZYCH
Jak sugerują liczne źródła, kult postaci Świętego Mikołaja sięga przełomu III/IV wieku n.e. Prawdopodobnie około 270 roku przyszedł on na świat, a miejscem jego urodzenia było niewielkie miasteczko o nazwie Patara, znajdujące się na terenach prowincji Azji Mniejszej. Mężczyzna wychowywał się w Mirze i wywodził się z bardzo zamożnej rodziny. Od najmłodszych lat odznaczał się niebywałą troskliwością wobec bliźnich. Legendy głoszą, że po śmierci rodziców otrzymał dość pokaźny majątek, który chętnie rozdzielił wśród osób schorowanych oraz potrzebujących. Tym zaskarbił sobie serca mieszkańców, którzy mianowali go później biskupem Miry.
Za postacią Świętego kryje się wiele historii i przypowieści. Większość z nich przedstawia Mikołaja jako pomocnika i orędownika najuboższych. Jak podają źródła, angażował się on również w nawracanie złodziei oraz grzeszników. Ponadto ze względu na swoje zamiłowanie do podróży, został patronem podróżników i żeglarzy. Był człowiekiem serdecznym i niezwykle życzliwym, czego dowodem mają być opisane w formie licznych opowiadań jego chwalebne dokonania.
LEGENDY O ŚWIĘTYM MIKOŁAJU
Jedna z legend o Mikołaju opowiada, że „Święty” przyczynił się do uwolnienia trzech, niesłusznie uwięzionych i skazanych na śmierć żołnierzy podczas zamieszek w Andriake, niedaleko Miry, gdzie mieli oni obrabować miasto. Biskup udowodnił bezbronność mężczyzn i zostali oni oczyszczeni z zarzutów. Oficerów, którzy przyczynili się do dowodzenia bitewną wyprawą, zaprosił z kolei do swojego pałacu. Dowódcy padli ofiarami gniewu prefekta Ablabiosa, który zarzucił im nadużycia. Oficerów również miała spotkać za to kara śmierci. Zostali jednak uniewinnieni dzięki Mikołajowi, który wstawił się za nimi u samego cesarza Konstantyna I Wielkiego. Biskupowi z Miry przypisuje się również pomoc jednemu z obywateli Patary, który z powodu biedy nie mógł wydać swoich córek za mąż. Źródła donoszą, że ojciec chciał sprzedać z tego powodu córki do domu publicznego. Mikołaj na wieść o tym postanowił pomóc nędzarzowi i ustrzec kobiety od złego losu. Nocą znalazł się pod domem mężczyzny i podrzucił przez okno oraz komin trzy sakiewki z pieniędzmi. One z kolei wpadły do suszących się nieopodal kominka trzewików młodych kobiet, co uchroniło całą rodzinę od niedoli i niedostatku. W obecnych czasach spotykamy się ze zwyczajem pozostawiania skarpet przy domowym palenisku, które symbolizują oczekiwanie na mikołajkowe prezenty w okresie świąt.
POŚMIERTNE ZASŁUGI
Jak podaje wiele źródeł, Święty Mikołaj zmarł 6 grudnia w połowie IV wieku. Pochowano go w Mirze, na terenach obecnej Turcji. Śmierć mężczyzny nie zaprzestała jednak pamięci o jego osobie wśród lokalnej ludności. Nadal oddawano cześć dokonaniom, z których zasłynął niegdyś zmarły już biskup. Po zajęciu Miry przez Saracenów, kupcy pochodzenia włoskiego zdołali wykraść w 1087 roku relikwie Świętego Mikołaja i przetransportować je do Bari. W tym miejscu postanowiono wybudować kościół pod patronatem biskupa, co jeszcze bardziej wzmocniło autorytet jego osoby. Nowa świątynia stała się miejscem pielgrzymek, a grób Mikołaja upamiętniał liczne zasługi błogosławionego.
Według niektórych dostępnych informacji, odwiedziny przy pochówku biskupa z Miry uzdrawiały schorowanych, a smutnym przywracały znowu radość z życia. Kult Mikołaja nie tracił przez to na sile, a nawet arcybiskup doczekał się dzięki temu kanonizacji. Ku czci Świętego zaczęto budować coraz to więcej kościołów nazywanych jego imieniem. W Polsce powstało już około 300 parafii pod wezwaniem Świętego Mikołaja.
ŚWIĘTY MIKOŁAJ W KULTURZE MASOWEJ
Bez wątpienia można przyznać, że Mikołaj stał się ulubionym „świętym” wśród dzieci, a jego postać przybrała różne, nierzadko fałszywe wcielenia, w zależności od zwyczajów panujących w danym kraju. W Holandii występuje on jako „Sinteklaas”, który ubrany w czarny, pobrudzony od sadzy z komina strój, wkrada się przez niego do domów i rozrzuca prezenty. W Rosji na „świętego” mówi się „Dziadek Mróz” i obdarowuje on dzieci podarunkami w noc sylwestrową razem ze Śnieżynką. W Danii do czynienia mamy z „Julemandenem”, a w Niemczech z „Frau Bertą”, odpowiednikiem włoskiej wróżki „Befany”. W Polsce wszystkie dzieci wyczekują na prezenty od brodatego i siwego dziadka 6 grudnia, choć jego magiczna postać przewija się praktycznie w całym okresie bożonarodzeniowym. To z kolei skutecznie wykorzystuje branża handlowa, posługując się masowym wizerunkiem Mikołaja w celach marketingowych.
WIOSKA ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA W LAPONII
Obecnie za miejsce zamieszkania Mikołaja uznaje się wioskę w Laponii, zwaną Rovaniemi. To tam co roku dzieci z całego świata wysyłają do Świętego Mikołaja korespondencję z prośbą o podarunki. Przy pracy nad listami i pakowaniem prezentów pomagają Św. Mikołajowi elfy oraz renifery. Do wioski chętnie przybywają turyści, aby móc spędzić choć chwilę w towarzystwie ulubionego dziadka z siwą brodą.
W ferworze świąt i pogoni za kosztownymi upominkami, których twarzą od dłuższego czasu jest Św. Mikołaj, pamiętajmy jednak 6 grudnia o prawdziwym życiu biskupa z Miry. To dzięki zaangażowaniu w pomoc dla bliźnich oraz niesieniu dobra, mężczyzna zapisał się w naszej historii jako Święty. A każdy człowiek powinien go w tych dobrych uczynkach naśladować, prawda?
tekst. Patrycja Sekuła
ul. Parkowa 8
32-640 Zator
rezerwacja 601 858 851